czwartek, 29 września 2016
piątek, 23 września 2016
sobota, 17 września 2016
środa, 14 września 2016
Jarmark benedyktyński 2016
W ubiegły weekend, słoneczny i przyjemnie cieplutki, już po raz drugi! razem z posiadaczką <tego bloga> prezentowałam swoją twórczość na jarmarku. To naprawdę wspaniałe uczucie dzielić się z innymi tym, co ciebie cieszy :D
Na chwilę, może nawet dłuższą, zrobiłam sobie przerwę od modeliny a zajęłam się tym, czym od dawna planowałam - szyciem! Zbliżający się jarmark (i skromna ilość towaru) zmobilizowały mnie do uruchomienia maszyny do szycia.
Wolny czas w wakacje jest najlepszy na naukę. Trzeba tylko przezwyciężyć upał i do dzieła! Oglądałam tutoriale, a najskuteczniejsze lekcje odebrałam u mojej Mamy, która szyć od zawsze potrafi. I zaczęłam od tego co bardzo lubię (i czegoś niezbyt trudnego, bądźmy szczerzy) czyli płóciennych toreb. W efekcie powstało kilkanaście przeróżnych worów na zakupy, które pokaże bliżej w następnym poście :)
Trzymajcie się ciepło i zobaczcie jak było ;) pa!
Na chwilę, może nawet dłuższą, zrobiłam sobie przerwę od modeliny a zajęłam się tym, czym od dawna planowałam - szyciem! Zbliżający się jarmark (i skromna ilość towaru) zmobilizowały mnie do uruchomienia maszyny do szycia.
Wolny czas w wakacje jest najlepszy na naukę. Trzeba tylko przezwyciężyć upał i do dzieła! Oglądałam tutoriale, a najskuteczniejsze lekcje odebrałam u mojej Mamy, która szyć od zawsze potrafi. I zaczęłam od tego co bardzo lubię (i czegoś niezbyt trudnego, bądźmy szczerzy) czyli płóciennych toreb. W efekcie powstało kilkanaście przeróżnych worów na zakupy, które pokaże bliżej w następnym poście :)
Trzymajcie się ciepło i zobaczcie jak było ;) pa!
To my, o tu w środku ↓↓
poniedziałek, 2 maja 2016
środa, 13 kwietnia 2016
czwartek, 31 marca 2016
niedziela, 20 marca 2016
wtorek, 1 marca 2016
niedziela, 21 lutego 2016
Oto Krysia
Chciałam przedstawić Wam mysz-babcię o wdzięcznym imieniu Krysia, interesującą postać, którą najbardziej cieszy robienie szalików na drutach. Niemal do perfekcji opanowała tę sztukę. Równie dobrze potrafi dziergać skarpetki, czapeczki i inne wdzianka, ale jak często powtarza: nie ma nic bardziej kojącego od wełnianego szalika. Tak dziergając spędza każdy wieczór. W zimie siedząc, jak dziś, na szpulce nici, blisko kominka, w lecie woli zostać na zewnątrz i słuchać do późna świergotu ptaków... Zawsze wybiera ciche, odosobnione miejsce, mości się wygodnie na poduszce i zabiera do pracy. Od czasu do czasu marszczy nosek, liczy oczka i popiskuje z zadowoleniem. Czasem zdarza się, że zamyśla się na dłużej, unosi wtedy łepek, patrzy przed siebie i duma.. nikt nie wie o czym...
W ciągu dnia jest na dzierganie zbyt zapracowana. Krząta się po kuchni, wypieka mysie ciasteczka, sprząta swoją norkę i dogląda wnucząt. Jest bardzo troskliwą babcią. :)
Krysia jest też wyrozumiała i zgodziła się żeby, tak wyjątkowo, zrobić jej kilka zdjęć przy pracy. Zwykle nie lubi gdy ktoś ją obserwuje, ale uznała, że będzie miło mieć kilka zdjęć na pamiątkę ;)
♥♥♥
Beatrix Potter "Krawiec i jego kot" (The Tailor of Gloucester, 1903) |
Beatrix Potter "Wierszyki Krysi Pstrysi" (Appley Dapply's Nursery Rhymes, 1917) |
Trzymajcie się ciepło, uściski :*