środa, 14 września 2016

Jarmark benedyktyński 2016

W ubiegły weekend, słoneczny i przyjemnie cieplutki, już po raz drugi! razem z posiadaczką <tego bloga> prezentowałam swoją twórczość na jarmarku. To naprawdę wspaniałe uczucie dzielić się z innymi tym, co ciebie cieszy :D
Na chwilę, może nawet dłuższą, zrobiłam sobie przerwę od modeliny a zajęłam się tym, czym od dawna planowałam - szyciem! Zbliżający się jarmark (i skromna ilość towaru) zmobilizowały mnie do uruchomienia maszyny do szycia. 
Wolny czas w wakacje jest najlepszy na naukę. Trzeba tylko przezwyciężyć upał i do dzieła! Oglądałam tutoriale, a najskuteczniejsze lekcje odebrałam u mojej Mamy, która szyć od zawsze potrafi. I zaczęłam od tego co bardzo lubię (i czegoś niezbyt trudnego, bądźmy szczerzy) czyli płóciennych toreb. W efekcie powstało kilkanaście przeróżnych worów na zakupy, które pokaże bliżej w następnym poście :)
Trzymajcie się ciepło i zobaczcie jak było ;) pa! 


To my,  o tu w środku ↓↓




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 apetyt na wiśnie , Blogger