Cześć! Jak minął Wam tydzień? :) Mnie upłynął bardzo szybko, na porządkach i wspominkach, bo dokładnie tydzień temu miała miejsce owa wspaniała i długo wyczekiwana rzecz, czyli jarmark!
Spędziłam trzy cudowne dni razem z właścicielką tego bloga, z którą współdzieliłam stoisko, prezentując i sprzedając moje słodkości. Po raz pierwszy, a lepię już chyba ze cztery lata, z czego dwa na poważnie, pokazałam tak dużej liczbie osób czym lubię się zajmować. Jako osoba z natury nieśmiała nie byłam pewna czy jarmark to dobry pomysł (chociaż udział w nim był moim największym i skrytym pragnieniem) ale teraz wiem, że to było najlepsze i konieczne doświadczenie, dzięki któremu zrozumiałam, że nie ma potrzeby ukrywać swoich talentów, tylko trzeba się nimi dzielić z innymi! A to co robię jest wartościowe i może się podobać. I tak samo jest z każdym talentem u każdego z nas! Wystarczy trochę odwagi :)
Miałam też szansę poznać innych wystawców, często profesjonalistów, którzy swoją pasję zamienili w przyjemny zawód i udowodnili mi, że to możliwe :)
A to nasz stragan, w drugi dzień, już nieco przebrany... Miałyśmy niewiele towaru, bo jako początkujące nie przewidziałyśmy ilości osób. Ja oprócz modeliny miałam torby i filcowe broszki :)
♥♥♥
Rama, na której przypięłam większość biżuterii. Głównie kolczyki, wiszące i sztyfty, ale też wisiorki. Moje nowe modele są pomieszane ze starymi i nie wszystkie jeszcze pokazywałam na blogu.
Są też nowości jak ta ↑↑↑ ...
... albo ta ↑. Zbliżenia reszty nowych modelin w kolejnych postach☺
papapa, miłego dnia :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz